Energetyk Siechnice
Energetyk Siechnice Gospodarze
2 : 2
2 2P 2
0 1P 0
Pogoń Syców
Pogoń Syców Goście

Bramki

Energetyk Siechnice
Energetyk Siechnice
90'
Widzów:
Pogoń Syców
Pogoń Syców
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik

Skład wyjściowy

Energetyk Siechnice
Energetyk Siechnice
Pogoń Syców
Pogoń Syców
Brak danych


Skład rezerwowy

Energetyk Siechnice
Energetyk Siechnice
Pogoń Syców
Pogoń Syców
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Energetyk Siechnice
Energetyk Siechnice
Imię i nazwisko
Jerzy Nadolny Trener
Artur Szwabowicz Drugi trener
Piotr Buryś Kierownik drużyny
Pogoń Syców
Pogoń Syców
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Redakcja

Utworzono:

05.11.2014

Relacja Prezesa, Piotra Burysia

Po zimnym prysznicu jakiego doznaliśmy w Miłoszycach bardzo chcieliśmy pokazać się z dobrej strony do której przyzwyczailiśmy naszych kibiców w tym roku i zgarnąć kolejny komplet punktów na własnym stadionie. Tym razem zabrakło Alberta(kontuzja), Sylwka (problemy zdrowotne), Draczyńskiego.

Zaczęliśmy w swoim stylu, utrzymując się długo przy piłce. Konstruowaliśmy akcje skrzydłami, które jednak nie przynosiły zamierzonego efektu. Mnożyły się niedokładności, straty i błędy przy podaniu otwierającym. W 19 min po prostej stracie piłki na połowie Pogoni i błyskawicznym kontrataku przyjezdnych tracimy gola choć osamotnionemu strzelcowi próbowało przeszkodzić naszych dwóch obrońców i bramkarz. Niestety dalej nie układała się nam gra. Najlepszą okazję do wyrównania miał Ciechański lecz z 8 metra trafił w bramkarza, dobitka Karola minęła słupek, ale z tej nie punktowanej strony.
Po przerwie dostajemy drugi cios. Kopia pierwszego gola z tym wyjątkiem że jest naszych trzech obrońców i bramkarz… Lekkie niedowierzanie. Próbujemy odrabiać straty lecz mądrze broniąca i kontratakująca Pogoń dzielnie stawia nam opór. Strzały Józefowicza nie znajdują drogi do bramki. Sitnik w idealnej sytuacji z kilku metrów trafia w łapacz za bramką. Aktywny Vogel dwoi się i troi na prawej flance. Wynik się jednak nie zmienia. W 73 min za druga żółtą kartkę (zresztą kontrowersyjną) z boiska wylatuje Speina i…nie mogący pogodzić się z tą decyzją Krawiec. Znaleźliśmy się w bardzo trudnym położeniu ale nasi piłkarze ani myśleli odpuszczać. W 82 min Kosior z 12 metra po serii rzutów rożnych trafia do siatki i łapiemy kontakt. Minutę później Popiołek znalazł się w wybornej, idealnej, wyśmienitej sytuacji lecz z 5 metra piłkę posłał w…no właśnie gdzie on ją posłał? Już w następnej naszej akcji sędzia nie wskazał na „wapno” choć powinien! Dośrodkowanie z lewej strony Bielawskiego ręką zatrzymał obrońca Sycowian. Gola wyrównującego jak przystało na kapitana zespołu zdobył Józefowicz pięknym, mierzonym strzałem z rzutu wolnego. W doliczonym czasie gry znów obrońca Pogoni kieruje ręką piłkę do swojego bramkarza…gwizdek milczy. De javu, Międzybórz! W ostatniej minucie doliczonego czasu po strzale z głowy Popiołka bramkarz Pogoni ratuje w nieprawdopodobny sposób punkt wyjazdowy dla swojej drużyny.

Po czerwonej kartce dla Maria niewielu wierzyło ,iż jesteśmy w stanie odwrócić losy meczu. A jednak stało. Mogliśmy nawet pokuśić się o komplet oczek. Drużyna heroicznie walczyła i wywalczyła punkt. Ogromne brawa za walkę do końca meczu! Choć po meczu w całej naszej ekipie dało się wyczuć niedosyt związany z tym remisem.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości