Olimpia Boruszowice - KS Piekary Śląskie


Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice Gospodarze
2 : 0
2 2P 0
0 1P 0
KS Piekary Śląskie
KS Piekary Śląskie Goście

Bramki

Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice
90'
Widzów:
KS Piekary Śląskie
KS Piekary Śląskie

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice
KS Piekary Śląskie
KS Piekary Śląskie
Brak danych


Skład rezerwowy

Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice
KS Piekary Śląskie
KS Piekary Śląskie
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice
Brak zawodników
KS Piekary Śląskie
KS Piekary Śląskie
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Olimpia Boruszowice

Utworzono:

23.08.2015

Olimpia Boruszowice w sobotnie popołudnie pokonała zespół KS Piekary Śląskie 2 do 0. Mecz wcale nie był łatwym pojedynkiem. Choć przez całe spotkanie mieliśmy wielką przewagę w posiadaniu piłki a Edek Ambrosiewicz reagował tylko kilka razy, to jednak przez cały czas nasza defensywa musiała grać uważnie i konsekwentnie. Drużyna z Piekar jak wspominałem w zapowiedzi meczu jest dobrym zespołem. W swoich szeregach mają kilku naprawdę dobrych zawodników, jak chociażby parę środkowych obrońców, czy rozgrywającego. Nasz zespół po raz kolejny pokazał charakter i zagrał bardzo przyzwoite spotkanie. Pierwsza połowa to głównie gra w środku boiska, choć nasi zawodnicy stwarzali sytuacje bramkowe to jednak nie były to typowe setki. Druga połowa to już o wiele wiele lepsza gra. Sygnał to ataku dał w około 50 minucie przepięknym strzałem z dystansu Wojtek Małaczyński, po którym piłka obiła poprzeczkę gości. W 60 minucie meczu po rzucie rożnym głową bramkę zdobywa Jasiu Motyka, który potwierdza swoją formę z meczów sparingowych oraz początku sezonu. Jasiu pomimo asysty obrońców gości pewnym, silnym strzałem pokonuje bramkarza KSu. Kwadrans później bramkę stadiony świata strzela Krzysiek Sobel. Przepiękne uderzenie ląduje w samym okienku bramki rywali, a kibice wstają z miejsc aby oklaskiwać bohatera i strzelca bramki. Ból, zrezygnowanie, rehabilitacja, ciężka praca, treningi biegowe, półmaratony, spokojny powrót na boisko, odzyskiwanie formy i wreszcie powrót dawnego Krzysia Sobla, który zawsze był ostoją naszej drużyny. Choć to nie pierwsza bramka po powrocie po kontuzji, i nawet nie najlepszy jego występ (tak subiektywnie uważam) to jednak ta bramka jest sygnałem, że Krzysiek wrócił. Oczywiście, to że drużyna rozpoczęła tak dobrze nowy sezon, to że gra taką fajną piłkę to nie tylko zasługa Krzysia. To zasługa po równo wszystkich zawodników, nawet tych, którzy w tym sezonie jeszcze nie zagrali. Nie było by tej bramki, i tego zwycięstwa, gdyby defensywa nie grała z taką skutecznością. Nie byłoby tego zwycięstwa, gdyby nasi napastnicy nie grali tak jak grają. Może bramki nie strzelił w tym spotkaniu ani Janusz ani Marcin, ale ich gra ich przytrzymanie piłki, rozegranie piłki z przodu pozwala na zdobywanie bramek innym zawodnikom. Mamy dobry, kompletny zespół, solidny w każdej formacji. Rywale na początku sezonu to powiedzmy szczerze nie kandydaci do awansu, ale też żadni słabeusze. Na razie pokazujemy się z bardzo dobrej strony, oby tak dalej panowie. Po meczu jak zapowiadaliśmy odbył się mały piknik, podczas którego można było podyskutować z zawodnikami. Do organizacji grilla dołożyli się nasi darczyńcy, którym bardzo dziękujemy. Dziękuję również za przybycie naszym kibicom i sympatykom. Znów daliście wyraz tego, jak bardzo ta drużyna jest wam potrzebna, jak cenicie tych zawodników. Za to wszystko wielkie wielkie podziękowanie. Ja już teraz zapraszam na kolejną sobotę, gdzie w Brzozowicach zagramy z tamtejszą Andą. Zapraszam na to spotkanie już teraz, klimat tego boiska i śląski charakter tamtejszych kibiców jest niepowtarzalny. Bądźcie z nami.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości