Iskra Lasowice
Iskra Lasowice Gospodarze
2 : 3
2 2P 3
0 1P 0
Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice Goście

Bramki

Iskra Lasowice
Iskra Lasowice
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
90'
Widzów:
Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Iskra Lasowice
Iskra Lasowice
Brak danych
Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice


Skład rezerwowy

Iskra Lasowice
Iskra Lasowice
Brak dodanych rezerwowych
Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice

Sztab szkoleniowy

Iskra Lasowice
Iskra Lasowice
Brak zawodników
Olimpia Boruszowice
Olimpia Boruszowice
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Olimpia Boruszowice

Utworzono:

19.10.2015

Olimpia Boruszowice w sobotnim starciu z Iskrą Lasowice w Tarnowskich Górach była górą i wygrała to spotkanie 3 do 2. Sam wynik meczu już mówi za siebie, że łatwo nie było. Drużyna z Lasowic pod wodzą nowego trenera postawiła bardzo trudne warunki, zagrała bardzo ambitnie i walecznie.

Od początku meczu było widac, że gospodarze do spotkania podchodzą bardzo skoncentrowani i zdeterminowani. Już w 5 minucie przeprowadzili fajną akcję, po której mogliśmy stracic bramkę.

Od piętnastej minuty zaczynamy w końcu grac swoje, co przynosi efekt w postaci bramkowej po fantastycznie rozegranym rzucie rożnym dobrą piłkę podaje Seba Świerc, a niezawodny w tym sezonie Oli Stawicki technicznym uderzeniem wyprowadza nas na prowadzenie. Dziesięc minut później przepiękną akcję, w swoim stylu inicjuje Krzysiek Sobel, urządza rajd lewą strona boiska, mija kolejnych rywali i wykłada jak na tacy piłkę Oliverowi, który drugi raz w tym spotkaniu z zimna krwią pokonuje bramkarza gospodarzy. Później mamy kolejne sytuacja bramkowe, ale już nie tak klarowne i doskonałe. W 44 minucie meczu Paweł Dzierżanowski przeprowadza doskonałą akcję prawa stroną boiska, tym razem on wykłada piłkę na 12 metr Januszowi Barańskiemu, który niestety nie umieszcza piłki w siatce. Niestety zaraz po tym gospodarze przeprowadzają akcję z niczego, Andrzej Stiler niefortunnie przecina lot piłki i ta wpada obok zupełnie zdezorientowanego Marka Kempy. Gospodarze druga połowę rozpoczęli z wielkim animuszem. Już w pierwszych minutach meczu powinni doprowadzic do wyrównania. Jednak strzał napastnika gospodarzy ląduje na słupku naszej bramki. Zaraz po tym Iskra przeprowadza kolejną akcję, w której jednak napastnik gospodarzy znajduje się na pozycji spalonej (tak przynajmniej orzekł sędzia). Jednak 10 minut później gra Iskry jest nagrodzona bramką. Po składnej akcji, pięknym strzałem zza pola karnego popisuje się zawodnik Iskry i doprowadza do wyrównania. Całe szczęście, że w końcu nasz zespół przebudza się i zaczyna po raz kolejny w tym meczu grac swoje. W 70 minucie meczu fantastyczną akcję przeprowadzają nasi zawodnicy, a dośrodkowanie Olivera Stawickiego na przepiękną bramkę z tzw. potocznie „szczupaka” głowa zdobywa Janusz Barański. Zaraz po tym strzelamy kolejnego gola, niestety sędzia boczny uznaje, że piłką całym obwodem nie przeszła linii bramkowej, a to nieprawda ponieważ strzał Roberta Srebro był tak silny że piłka od poprzeczki odbiła się od linii bramkowej, wpadła do bramki uderzając w jej boczna siatkę i wyszła w pole. Sędzia po prostu nie zdążył za ta akcją i nie zaliczył bramki. Pięc minut później, Oli Stawicki mógł i powinien zaliczyc w tym mecz hattricka, jednak piłka po jego uderzeniu głową ląduje na poprzeczce gospodarzy w samej końcówce meczu groźny strzał napastnika Iskry na całe szczęście jest minimalnie niecelny i to nasza drużyna wychodzi zwycięsko z tego jakże ważnego pojedynku. Warto również odnotowac, że w 60 minucie meczu kontuzji doznał Mati Stolka, a zaraz po tym jak wszedł na boisko Patryk Małaczyński po jednym z jego groźnych rajdów, zderzył się przypadkowo głowa z zawodnikiem Iskry. Doszło do rozcięcia łuku brwiowego dośc poważnie, ponieważ na boisko wezwaliśmy karetkę. Wiem że czuje się już dobrze ale to kolejny zawodnik, którego prawdopodobnie czeka pauza w grze z powodu kontuzji.

Podsumowując, nasza drużyna nie zagrała wielkiego meczu, ale dobrze zareagowała po ostatniej porażce i odniosła zwycięstwo. Dobrze wyglądała gra do przodu, gorzej gra całego zespołu w defensywie. Martwią kontuzje, ponieważ jak wiemy czeka nas chyba najważniejszy mecz tej rundy. W sobotę za tydzień gramy przecież z samotnym liderem klasy A i drużyną, która awans ma wkalkulowany w plan. Dziękując naszym fantastycznym kibicom za obecnośc w Lasowicach już teraz proszę o pełną mobilizację za tydzień w sobotę. Będzie bardzo ciężko, więc wasze wsparcie jest nieodzownie potrzebne.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości