Raptus Dzikowice
Raptus Dzikowice Gospodarze
3 : 0
3 2P 0
0 1P 0
Garbarnia Leszno Górne
Garbarnia Leszno Górne Goście

Bramki

Raptus Dzikowice
Raptus Dzikowice
Dzikowice
90'
Widzów: 20
Garbarnia Leszno Górne
Garbarnia Leszno Górne

Kary

Raptus Dzikowice
Raptus Dzikowice
Garbarnia Leszno Górne
Garbarnia Leszno Górne

Skład wyjściowy

Raptus Dzikowice
Raptus Dzikowice
Garbarnia Leszno Górne
Garbarnia Leszno Górne


Skład rezerwowy

Raptus Dzikowice
Raptus Dzikowice
Numer Imię i nazwisko
15
Aleksander Oleśków
13
Daniel Olszewski
roster.substituted.change 65'
2
Damian Pruski
roster.substituted.change 55'
Garbarnia Leszno Górne
Garbarnia Leszno Górne
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Raptus Dzikowice
Raptus Dzikowice
Imię i nazwisko
Roman Wróblewski Trener
Marcin "wojtek" Młynarski Drugi trener
Przemysław Sokołowski Opieka medyczna
Daniel Olszewski Kierownik drużyny
Garbarnia Leszno Górne
Garbarnia Leszno Górne
Imię i nazwisko
Ryszard Wróblewski Trener

Relacja z meczu

Autor:

Maciej M.

Utworzono:

06.09.2015

W meczu 2 kolejki Żagańskiej klasy B, Raptus Dzikowice w wietrzne i deszczowe niedzielne popołudnie na własnym obiekcie podejmował drużynę Garbarni Leszno Górne. Według prognoz spotkanie miało być wyrównane, emocjonujące i miało paść w nim wiele bramek. O godzinie 16:00 sędzia tego spotkania rozpoczął zawody. Już od początku Raptus próbował pokazać rywalom, że nie czuje do nich żadnego respectu i chce odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie. Już w 5 minucie ładną akcję rozprowadzili Czajka i P. Urbaniak, który próbował uderzenia z dystansu, to jednak zatrzymało się bardzo pewnie w rękawicach bramkarza. Już w następnej akcji swoich sił spróbował Hołowczak, jego uderzenie z 25 metrów powędrowało jednak ponad łapaczem. 15 minuta spotkania to tym razem doskonała okazja A. Urbaniaka, który wywalczył sobie sytuację sam na sam z bramkarzem przyjezdnych, jego uderzenie minęło jednak nieznacznie słupek i nie znalazło drogi do bramki. W 20 minucie spotkania pierwszy poważny błąd popełniła defensywa Raptusa doprowadzając do sytuacji, w której zawodnik gości wyszedł oko w oko z Kuźmiakiem, ten jednak zachował zimną krew i na spółkę z Brzeźniakiem zażegnał niebezpieczeństwo. Po tej sytuacji drużyna z Leszna nie stworzyła sobie już dogodnych akcji, a Raptus za wszelką cenę próbował wykorzystać sprzyjający wiatr, jednak futbolówka za żadną cenę nie chciał trafić do bramki gości. Najpierw w 30 minucie dobrej sytuacji nie wykorzystał Kuśmierek, będąc w sytuacji praktycznie sam na sam z bramkarzem przestrzelił piłkę wysoko nad bramką, chwilę później strzału z dystansu spróbował Żuberek, uderzył mocno, celnie jednak w sam środek bramki i bramkarz nie miał z tym żadnych kłopotów. W 40 minucie spotkania, prawą strona boiska popędził Kuśmierek, zagrał futbolówkę przed pole karne wprost do nabiegającego A.Urbaniaka, który jednak nieczysto trafił w futbolówkę, która powędrowała daleko w pole uprawne znajdujące się za boiskiem. Swoich sił przed końcem pierwszej części gry próbowali Michał Antczak, który mocno uderzył piłkę z rzutu wolnego, jednak znów w sam środek bramki, Hołowczak i Czajka również mieli dobre sytuacje jednak ich uderzenia mijały nieznacznie bramkę. Do przerwy wynik bezbramkowy.

Druga część spotkania rozpoczęła się od mocnego ciosu piłkarzy z Dzikowic, w 50 minucie gry piłkę na prawą stronę rozprowadził Czajka, ta trafiła do P. Urbaniaka, ten z kolei podał piłkę wzdłuż bramki wykładając bratu, Adrianowi piłkę na pustą bramkę, ten tylko dopełnił formalności i Raptus mógł cieszyć się z prowadzenia. Po tej bramce gra nieco się uspokoiła a piłka odbijała się głównie w środkowej części boiska, gdzie doskonale tego dnia radzili sobie Hołowczak i Czajka. Raptus tego dnia sprawiał dużo lepsze wrażenie, panował bezapelacyjnie w każdej części boiska. Garbarnia w drugiej części gry mogła sobie pozwolić jedynie na dwa uderzenia z rzutów wolnych i jedno z dystansu, które poszybowało minimalnie nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Kuźmiaka. W 65 minucie potężną bombą z dystansu zaimponował Czajka, jednak jeszcze lepszą paradą, godną bramkarzy największej klasy popisał się bramkarz gości. W 70 minucie gry niewiele brakowało a Garbarnia straciła by kuriozalną bramkę. Długą piłkę rozegrał Czwałga, ta trafiła pod nogi bramkarza, którzy znajdował się poza "szesnastką" i nie trafił w piłkę, dobiegł do niej zawodnik gości i kopnął mocno w A. Urbaniaka, odbita od niego piłka minęła jednak nieznacznie słupek i bramki nie było. Mniej-więcej w 78 minucie spotkania znów kapitalnym podaniem do brata zaimponował P. Urbaniak, Adrian przyjął piłkę, zauważył wychodzącego bramkarza i z 16 metrów kapitalnie lobnął bramkarza z Leszna Górnego. Po tej sytuacji Raptus nie cofnął się ani na krok, szukał sobie następnych okazji. Chęć zdobycia gola została doceniona i w 85 minucie po wyrzucie z autu bramkę głową do siatki skierował Amadeusz Hołowczak ustalając wynik spotkania na 3:0.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości