KS Raszyn
KS Raszyn Gospodarze
2 : 4
2 2P 3
0 1P 1
Zamłynie Radom
Zamłynie Radom Goście

Bramki

KS Raszyn
KS Raszyn
90'
Widzów:
Zamłynie Radom
Zamłynie Radom
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

KS Raszyn
KS Raszyn
Zamłynie Radom
Zamłynie Radom
Brak danych


Skład rezerwowy

KS Raszyn
KS Raszyn
Zamłynie Radom
Zamłynie Radom
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

KS Raszyn
KS Raszyn
Imię i nazwisko
Łukasz Wojciechowski Trener
Zamłynie Radom
Zamłynie Radom
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Admino

Utworzono:

16.10.2016

31 sierpnia w Raszynie odbyły się święta, a z prezentów cieszyć mogły się zawodniczki Zamłynia Radom, które pokonały nas 4:2.

Pierwsze dwa kwadransy spotkania to przede wszystkim piłkarskie szachy, obie drużyny skoncentrowały się na obronie, dzięki czemu brakowało sytuacji bramkowych, a gra odbywała się w środkowej strefie boiska. W 31 minucie po zagraniu Nicole Chojnickiej, sam na sam z bramkarką wychodziła Patrycja Sadecka, która w okolicy pola karnego została sfaulowana przez stoperkę Zamłynia i ujrzała czerwoną kartkę. Do rzutu wolnego podeszła Katrzyna Misewicz, której uderzenie wylądowało kilkadziesiąt metrów obok bramki. Pomimo gry w osłabieniu, inicjatywę objęły przyjezdne i w 34 minucie po katastrofalnym błędzie naszej obrony wywalczyły rzut karny, który na szczęście został przestrzelony. Niestety zaledwie dwie minuty później było 0:1. Po wybiciu piłki od bramki i braku asekuracji naszych zawodniczek oraz złym ustawieniu Katarzyny Orepuk uderzeniem z 30 metrów przyjezdne objęły prowadzenie. Ostatnie 10 minut to chaotyczna gra obu drużyn. Tuż przed przerwą kolejny prezent naszej defensywy i zawodniczki z Radomia zdobyły bramkę, ale na szczęście strzelczyni była na pozycji spalonej. Do przerwy pomimo gry w przewadze przegrywaliśmy 0:1.

Początek drugiej połowy rozpoczęliśmy fatalnie. Już w 49 minucie po podaniu Magdy Zielińskiej w sytuacji sam na sam znalazła się napastniczka Zamłynia, podwyższając wynik spotkania. W 53 minucie kolejny prezent naszych piłkarek, które pozostawiły bez krycia w polu karnym zawodniczkę przyjezdnych, której pozostało wpakować piłkę do bramki i było już 0:3. Wydawało się, że jest już po meczu, ale nasze zawodniczki pokazały charakter i walczyły do końca. Od 60 minuty rozpoczęliśmy napór bramki gości, który przyniósł efekt w postaci bramki w 70 minucie. Kontaktową bramkę zdobyła Patrycja Sadecka, która wykorzystała podanie Aldony Stalczewskiej. W 75 minucie po doskonałym rozegraniu piłki, w pole karne wtargnęła Maria Worosilak, która została sfaulowana. Pewną egzekutorką „11” była Marta Adamczyki zrobiło się 2:3. Dziewczyny dążyły do zdobycia wyrównującej bramki, a najlepszej sytuacji nie wykorzystała Katarzyna Misewicz, która w 80 minucie będąc tylko przed bramkarką trafiła wprost w nią. W 82 minucie po prostopadłym podaniu Marty Majszczyk, piłkę przejęła Paulina Woźniakowska, która przedryblowała dwie zawodniczki Zamłynia, lecz jej uderzenie było zbyt lekkie. Zamiast zdobyć bramkę, niestety w 84 minucie po kolejnym fatalnym błędzie i braku asekuracji było już 2:4. Ostatnie minuty to nasz ciągły atak bramki przeciwniczek, który nie przyniósł żadnych efektów.

Przegrywamy spotkanie w bardzo słabym stylu, pomimo gry aż przez 60 minut w przewadze. Fatalne błędy indywidualne, brak asekuracji, powrotu oraz skuteczności rywal wykorzystał z zimną krwią. Należy wyciągnąć wnioski, aby w przyszłości nasze piłkarki nie urządzały świąt w lato.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości