Orzeł Łódź
Orzeł Łódź Gospodarze
3 : 2
1 2P 0
2 1P 2
Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz Goście

Bramki

Orzeł Łódź
Orzeł Łódź
6 Sierpnia 71, Łódź
80'
Widzów: 30
Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Orzeł Łódź
Orzeł Łódź
Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz


Skład rezerwowy

Orzeł Łódź
Orzeł Łódź
Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Orzeł Łódź
Orzeł Łódź
Imię i nazwisko
Maciej Fruziński Trener
Paweł Woźniak Kierownik drużyny
Pelikan Łowicz
Pelikan Łowicz
Imię i nazwisko
Jarosław Rachubiński Trener

Relacja z meczu

Autor:

Tomek Woźniak

Utworzono:

01.09.2014

Kondycja psychiczna drużyny, która do tej pory była nie najlepsza, tym razem znacznie się polepszyła i spowodowała, że pomimo wielu problemów nie załamaliśmy się i pokazaliśmy, że nawet w trudnej sytuacjach stać nas na zwycięstwa.

Mecz rozpoczęliśmy w eksperymentalnym ustawieniu i przez pierwsze minuty nie potrafiliśmy uspokoić gry. Pelikan miał kilka okazji i już w 8 minucie po rzucie wolnym i nieudanym wybiciu piłki straciliśmy pierwszą bramkę, którą strzelił kapitan Pelikana Damian Górowski. Jednak już po minucie indywidualną akcję przeprowadził Igor Śliwiński i po minięciu bramkarza umieścił piłkę w siatce. Po kolejnej minucie mogło być już 2:1 dla nas. Przeprowadziliśmy najładniejszą naszą akcję w meczu - 7 podań na połowie przeciwnika i wyłożenie piłki na 5 metr przed bramką, niestety Mateusz Lankiewicz przeniósł piłkę nad poprzeczką. Potem gra się trochę wyrównała i w 29 minucie Pelikan znów nas zaskoczył. Adrian Musialik wyszedł na czystą pozycję w polu karnym i w sytuacji sam na sam pokonał Bartka Połomskiego. Jednak ponownie szybko odpowiedzieliśmy na tę bramkę. Damian Szymański dopadł do kozłującej piłki w polu karnym i ładnym strzałem głową pokonał bramkarza Pelikana.

Drugą połowę rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia. W 44 minucie Szymański długim podaniem z własnej połowy znalazł w polu karnym Śliwińskiego, ten szybko dośrodkował na drugi słupek i Michał Zieliński ładną główką zdobył bramkę na 3:2. Od tego momentu gra trochę "siadła", ale staraliśmy się wybijać przeciwników z uderzenia aby nie zdołali wyrównać. Ten plan się powiódł, co dało nam pierwsze, bardzo ważne zwycięstwo.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości